Śnieżka

Wejście na Śnieżkę z przełęczy Okraj. Co tu dużo pisać. Z racji, że niedziela to ludzi dużo. Spotkałem niemieckiego fotografa – rozmowa była bardzo przyjemna. Choć ciężko rozmawiać o rzeczach technicznych po niemiecku. Pogoda była niezbyt ciekawa. Mimo wszystko warto było iść.

Skalne miasta w Czechach

W kolejnym dniu udałem się do skalnych miast w Czechach. Wycieczkę rozpocząłem Adršpach, gdzie pozostawiłem samochód. Dalej udałem sie do miasteczka skalnego Adršpašské skály. Na początku obszedłem Jezioro Piskovnie, które jest malownicze i przejrzyste. Obejście jeziorka nie należało do najciekawszych, a zatem po wejściu na punkt widokowy można zawrócić na zielony szlak.

Skały w czeskiej części Gór Stołowych są o wiele większe i bardziej rozległe. Idąc zielonym szlakiem i mijając różne formacje skalne, wodospad, udałem się żółtym szlakiem do drugiego skalnego miasta – Teplické skály. Żółtym szlakiem doszedłem do miejsca – Teplické skály, rozc. i następnie niebieskim szlakiem (modrym) udałem się na zwiedzanie sklanego miasta. Zacząłem od wejścia na Zřícenina hradu Střmen. Wejście jak widać na zdjęciach bardzo strome. Następnie półtorej razy obszedłem Teplickie skalne miasto, ponieważ od Horolezecká chata wróciłem na zielony szlak, by następnie modrym dojść do żółtego. Na niebieskim szlaku znajduje się się w sumie tylko jeden ciekawy punkt widokowy na Teplické skály. Szlak jest długi. Następnie żółtym szlakiem wróciłem dokończyć zwiedzanie w Adršpašské skály. Robiąc zdjęcia całość zajęła około 8-9h.

Wodospad Pośny

I na koniec dnia tuż przed deszczem i trochę w trakcie można było pofocić bardziej artystycznie. Pogoda nie rozpieszczała, ale to był intensywny dzień 🙂

Biskupia Kopa

W drodze na wakacje musiałem z ciekawości wejść na Biskupią Kopę – jest to szczyt w paśmie Gór Opawskich w Sudetach Wschodnich – 890m n.p.m. Na szczycie znajduje sie 18 metrowa wieża z której widok rozciąga się nawet na Tatry. Z racji na pogodę nie było widać Tatr, a najdalej widoczne szczyty to szczyty Beskidu Żywieckiego – około 151km widoczności.

Pierwsza sowa

Dzięki spostrzegawczości naszego parafianina mogłem zrobić zdjęcie pierwszej sowie jaką spotkałem w życiu w środowisku naturalnym. Przedstawiam przepiękną Uszatkę.