Tatry z Mysłowic

Jadąc na dzień wolny udało się z Mysłowic Morgów zrobić zdjęcie Tatr (140km). Natomiast po nawiedzeniu pustelni franciszkańskiej w Zapasiekach udałem się na Ochodzitą skąd także było widać Tatry. Oto kilka zdjęć.

NSPJ w Krzyżkowicach

Nadchodzi czas pożegnania po 4 latach posługi. Jestem Bogu wdzięczny za możliwość sprawowania w naszej wspólnocie parafialnej Sakramentów Świętych. Wiele dobra otrzymałem od Boga i ludzi za co składam serdeczne Bóg zapłać – czas na nas – trzeba wybrać się dalej tak jak gdyby nigdy nic – słudzy nieużyteczni jesteśmy – Pan dał – Pan zabrał niech Imię Pańskie Będzie Błogosławione.

Na koniec ostatnie zdjęcia – wnętrza kościoła – tak na pożegnanie. Kiedyś na pewno się spotkamy – jeżeli nie tu – to w niebie. Zatem do zobaczenia 🙂

Tatry po przerwie

Po dłuższej przerwie udało się wybrać w Tatry. W czasie krótkiego pobytu udało się wybrać w 3 trasy.

Pierwszego dnia rano udaliśmy się z Kir przez Czerwone Wierchy i Kasprowy Wierch do Kuźnic. Przepiękna trasa wiodąca granią z najlepszymi widokami na Tatry Wysokie.

Druga trasa była krótsza na Sarnią Skałę po przez Dolinę Strążyska i Dolinę Białego. Z sarniej Skały rozciągają się piękne widoki na Giewont i okolice.

Po dziennej przerwie kolejna Wycieczka z Kuźnic przez Halę Gąsienicową, Zawrat na Świnicę do Kuźnic – przepiękna trasa z łańcuchami i pięknymi widokami. Wyszliśmy o 4 rano – warto było.

Biebrza

Przedstawiam poniżej serię zdjęć przedstawionych w siedmiu wpisach z wyjazdu do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Przez pełne 3 dni próbowałem zwiedzić najciekawsze miejsca Parku z nastawieniem na spotkanie z Łosiem. Wszystkie zdjęcia, które robiłem są wykonane z podchodu lub z auta – i w sumie wiele ciekawych zdjęć zostało zrobionych z auta. Wiele zdjęć powstało dzięki nadzwyczajnym warunkom – tzn. przez dwa dni stawałem po 1 w nocy, aby razem z przewodnikiem panem Igorem Iwaszko – http://igoriwaszko.blogspot.com/ znakomitym fotografem i przewodnikiem posługującym się niesamowicie bogatym zasobem słownictwa – wspólnie udać się na spotkanie z Biebrzą.

Mogliśmy razem w 5-6 godzinnych turach podziwiać fenomen nieodkrytego na szczęście tak licznie przez turystów BPN. Spotkanie ze zwierzyną jest zawsze loterią, ale udało się! – po czterech godzinach przedzierania się przez pola wyłonił się on – Łoś (zdjęcia w artykule poniżej) – przebiegł na nic nie zważając w odległości może 100 metrów. Pojawiły się też inne zwierzęta i ptactwo.

Prezentację zaczynam od kilku widoków, które oddają pewien klimat, który można doświadczyć nad Biebrzą – a zatem zapraszam do spotkania się z fotografią.